aktualnosc obraz

Ogień i Wino - kolejny Wieczór z Polskim Winem za nami.

6 października 2017 18:50

Wspomnienie najlepszych dni minionych wakacji i najbardziej intrygujących odkryć ostatniego lata.





W środę miłośnicy polskich win i dobrego jedzenia spotkali się na kolejnym, już piątym Wieczorze z Polskim Winem. Impreza odbyła się pod hasłem: Ogień i Wino, z prezentacją najbardziej intrygujących odkryć winiarskich tego lata.

Gośćmi Wieczorów byli Kuba Lorek i Bartek Wilczyński reprezentujący gospodarstwo agroturystyczne Koziarnia i jego nowy projekt – RestoBar Ogień. Motywem przewodnim menu przygotowanego, jak zwykle po mistrzowsku, przez gospodarza wieczoru Winoman - Food&Wine były grzyby. Wybór win natomiast odbył się częściowo w oparciu o wyniki IV Konkursu Polskich Win w Jaśle i nie ograniczył się tylko do dobrze znanych winnic, ale pozwolił gościom odkryć kilka nowych, interesujących etykiet.

 

Organizatorzy Wieczorów z Polskim Winem – Winnicomania i Stowarzyszenie Kobiety i Wino za każdym razem dbają o wszystkie ważne szczegóły degustacji. Tym razem nie było inaczej; wszystko, od kieliszków, po dekorację stołu było perfekcyjnie przygotowane. To jedna z tych, nielicznych imprez, na których mamy do czynienia z absolutnie profesjonalnym podejściem, a jednocześnie niezwykle miło spędzamy czas, bo atmosfera jest luźna i przyjemna, bez sztucznej, wymuszonej „podniosłości”.

 

 

Wieczór rozpoczął się od „musiaka” z Koziarni (winnica Smykań). Niewielka winnica jest integralną częścią gospodarstwa od kilku dobrych lat. Jak wyjaśniał Kuba Lorek, po serii eksperymentów - wzlotów i upadków zdecydowali, że będą robić głównie wina musujące. Seyval, którego próbowaliśmy potwierdza trafność tej decyzji – świeży, lekki, aromatyczny z idealną kwasowością. Doskonały aperitif.

Lilu 2016 z winnicy Melancholia to wino, które pozytywnie zaskoczyło, lekką owocowością bianki i przepięknymi aromatami jutrzenki. 1-hektarowa winnica położona w Będzienicy na Podkarpaciu, założona w 2007 roku, niedawno, z niemałym sukcesem weszła na rynek i idziemy o zakład, że jeszcze o niej usłyszycie.

Kolejne wino to Muskat 2016 z winnicy Kolacz. Na sali pojawiły się głosy, że było za mało „muskatowe”, jak na muskata… W przypadku tego wina, była to jednak chyba cecha pozytywna, bo nieco stonowana wersja słodkich, kwiatowych aromatów, która w winach z tej odmiany stają się czasami, wręcz nieznośnym doznaniem, dużo lepiej współgrała z delikatną kwasowością i owocowością. Winnica Kolacz z Podkarpacia ma zaledwie 0,5 ha i produkuje wino właściwie tylko na swoje potrzeby, była to więc rzadka okazja spróbowania tego wina poza miejscem jego powstawania.

Potem przyszła kolej na wina czerwone. Noctis 2015 z winnicy Vanellus to wino dość wyjątkowe – bardzo nietypowe, jak na polskie wino czerwone. Lekkie i owocowe. Kupaż ronda, regenta i cabernet cortis, z aromatami czerwonych wiśni, jeżyny i śliwki, z bardzo lekką dymną nutą; soczyste i pełne w ustach, lekko paprykowe. Winnica Vanellus, z Jareniówki koło Jasła robi wina już od dawna, ale dopiero w tym roku zadebiutowała na rynku. Jeśli spotkacie ich etykiety w sklepie lub restauracji ich zakup zawsze będzie dobrym wyborem.

Ostatnie wino to Regent 2014 z winnicy Spotkaniówka. To jedna z naszych ulubionych winnic, nie tylko ze względu na bardzo interesującą ofertę enoturystyczną, ale również ze względu na powstające w niej regenty – jedne z najlepszych w Polsce. Robią je w dwóch stylach: lekkim, owocowym i świeżym oraz nieco cięższym, bardziej tanicznym, ale zdecydowanie nie przesadzonym. Wybór stylu pozostaje kwestią osobistą każdego konsumenta… Na środowej degustacji pojawiła się wersja cięższa. Jeżyny, borówki, czereśnie, suszone śliwki i tytoń; bogaty owocowy smak, podkreślony mocną strukturą. Wino zebrało z sali wiele komplementów, również za to, że jego twórcy dali mu czas żeby dojrzało.

Na koniec, do kieliszków trafił jeszcze Cydr Smykań – bardzo dobrze znana miłośnikom polskich cydrów Grochówka. Zdobywca wielu nagród – również zagranicznych. Lekko słodkawy, owocowy w aromacie. W ustach zaskakuje dość wysoką, ale bardzo przyjemną kwasowością.

 

 

Winom towarzyszyły przekąski:

- smalec wegański z grzybami leśnymi

- pasztet z grzybów leśnych i cieciorki

- miszmasz z pieczarek, groszku i pora

świeże, chrupiące pieczywo

i oczywiście ser z Koziarni, zrobiony własnoręcznie przez Panią Jadwigę.

 

Cechą charakterystyczną Wieczorów z Polskim Winem są rozmowy z zaproszonymi gośćmi, które zawsze towarzyszą degustacji. Kuba i Bartek okazali się bardzo dobrze zgranym duetem. Najwięcej oczywiście opowiadali o Ogniu – wyjątkowej, weekendowej restauracji, w której z najlepszych, regionalnych produktów, w oparciu właśnie o ogień powstają zaskakujące potrawy przygotowywane przez najbardziej intrygujących kucharzy takich jak: Aleksander Baron, Pavel Portoyan, Rafał Bernatowicz, Przemek Błaszczyk. Rozmowa naturalnie schodziła też na tematy kulinarne i winiarskie. Nie zabrakło wspomnień; o początkach koziarni, serach, kozach, rybach, winnicy i ... ludziach – tajemnicy i największym atucie wszystkich wyjątkowych miejsc.

Swoistą ciekawostką była zabawa – quiz na temat polskiego winiarstwa i winiarstwa w ogóle. Humorystycznie skonstruowane i czasem podchwytliwe pytania okazały się fajnym przerywnikiem i przemyciły sporą dawkę wiedzy. Zdobywcy największej liczby punktów-korków zostali zaproszeni, między innymi na winobranie do winnicy Kresy.

 

Bardzo udany wieczór, ale wszystkie Wieczory takie są…

 

 

 

up
Icons made by Freepik from www.flaticon.com is licensed by CC 3.0 BY