11 września 2018 23:16
Wszędzie winiarskie żniwa!
Sezon winobraniowy w Polsce trwa w najlepsze. To wyjątkowy czas, kiedy owoce całorocznej pracy dają początek nowemu rocznikowi win. Żaden szanujący się enoturysta nie może przegapić okazji do uczestnictwa w winobraniu…
Postanowiliśmy przybliżyć wam nieco tegoroczne możliwości winobraniowe.
Najsłynniejszym winobraniem w Polsce pozostaje oczywiście to w Zielonej Górze. Mimo, że jest to bardzo duża i intersująca impreza (zachęcamy do odwiedzenia Zielonej Góry w tym tygodniu), z winem w roli głównej, która świetnie promuje region lubuski i winiarstwo jako takie nie poświęcimy jej tutaj uwagi, bo z prawdziwymi winobraniami poza nazwą nie ma za wiele wspólnego.
Mianem winobrania określa się zbiór owoców winorośli. Jest to swoisty zabieg przejściowy w procesie produkcji wina – po wielu tygodniach dbałości o jakość owoców w winnicy zaczyna się proces technologiczny, w którym z tychże owoców wydobyte zostanie to co najlepsze.
W krajach o ugruntowanych tradycjach winiarskich winobrania (mamy na myśli zbiory ręczne) to praca zespołowa. Owoce muszą zostać zebrane w najwłaściwszym momencie, w odpowiednich warunkach i możliwie szybko. Praca jest ciężka, ale często przyjemna – zwłaszcza, gdy nawiązuje do romantycznych wyobrażeń o francuskiej prowincji, gdzie zbiorom towarzyszy wino, pyszne jedzenie i dobra zabawa.
Jak natomiast wyglądają winobrania w Polsce, gdzie tradycje winiarskie budujemy praktycznie od podstaw i to od bardzo niedawna?
Tak naprawdę w każdej winnicy jest trochę inaczej, ale od kilku lat zaczyna tworzyć się nowa, dla naszego kraju tradycja zapraszania ludzi na zbiory i przyjmowania ich trochę jak robotników, a trochę jak gości…
Winobranie to bardzo ważny moment dla każdego winiarza. Oprócz ciężkiej pracy wymaga również sporo skupienia… Nie można więc się dziwić, że niektóre winnice w ogóle nie przyjmują w tym czasie gości. Szczególnie tam, gdzie enoturystyka nie jest istotnym elementem działalności gospodarstwa winiarskiego winogrona zbierają sprawdzeni pracownicy, a winiarz skupia się tylko na tym, żeby wyprodukować możliwie najlepsze wino. Nie możemy mieć żalu ani pretensji do winnic, w których nie organizuje się „otwartych” winobrań – po prostu musimy odwiedzić je kiedy indziej.
W wielu winnicach winobranie traktowane jest jak normalna, sezonowa praca, za którą winiarz oferuje wynagrodzenie. Zarobkowo, ale na pewno nie bez przyjemności możecie zbierać grona np. w Winnicy Jura.
Najczęstszy model winobrania to „przyjemne z pożytecznym” – w zamian za pomoc przy zbiorach gospodarze winnicy odwdzięczają się swoim gościom poczęstunkiem, winem, a często jeszcze innymi, dodatkowymi atrakcjami. Zazwyczaj zaczyna się od pracy w winnicy. Jest jej mniej lub więcej, w zależności od areału i liczby osób – przeważnie trwa to kilka godzin. Jeśli zbiory trwają długo, gospodarze często już „w polu” karmią i poją swoich robotników, ale zawsze warto zapytać jak to będzie wyglądało, bo być może będziecie musieli zaopatrzyć się w swój prowiant. Wodę weźcie ze sobą koniecznie, bo pogoda ciągle upalna. Po zebraniu owoców impreza najczęściej przenosi się w okolice przetwórni/piwnicy, gdzie odbywa się dalsza obróbka winnego surowca. Niektórzy winiarze chętnie pokazują i opowiadają o procesach technologicznych pierwszego etapu produkcji wina. Inni wolą zająć się owocami w ciszy i spokoju, a gości wysyłają od razu „do stołu”. W części biesiadnej winobrania z pewnością będziecie mogli spróbować wcześniejszych roczników win, które powstały w danej winnicy. Winom zazwyczaj towarzyszy mniej lub bardziej rozbudowany poczęstunek, który po ciężkiej pracy smakuje najlepiej na świecie.
Można również zdecydować się na imprezę o poszerzonym pakiecie atrakcji; ze zorganizowanym transportem, dodatkowymi elementami edukacyjnymi albo rozrywkowymi. Tu oczywiście naprzeciw potrzebom enoturystów wychodzi niezawodna Winnicomania. Pierwsze takie winobranie już za nami, ale 15 września kolejne – winobranie w Winnicy Kresy, a dwa tygodnie później absolutna gradka dla winnych turystów – sandomierski winobraniowy weekend.
Są też winobrania, podczas których praca przy zbiorach ma charakter symboliczny, albo nie ma jej wcale. Gospodarze organizują po prostu fajną rozrywkę dla swoich gości. Jeśli nie lubicie się męczyć i wolicie od razu przejść do dobrej zabawy możecie np. wybrać się 23 września do Winnicy Piwnice Antoniego.
Absolutnie zapewniamy Was, że w jakiejkolwiek formie winobrania byście nie uczestniczyli będzie to naprawdę niezapomniane przeżycie, które będziecie chcieli powtórzyć. Jest coś magicznego w winorośli - przyciąga i łączy ludzi, a możliwość wzięcia udziału w procesie powstawania wina sprawi, że będziecie lepiej je rozumieć i jeszcze bardziej je docenicie i pokochacie.
Na winobranie możecie wybrać się między innymi do:
Więcej szczegółów i pełna lista winobrań, o których udało nam się do tej pory dowiedzieć w naszym kalendarzu i na naszej stronie FB. Oczywiście uzupełniamy te informacje na bieżąco…